Historia dokumentów kolekcjonerskich

Hej wszystkim! Dziś chciałem się podzielić z wami tematem, który od dawna mnie fascynuje, a mianowicie historia dokumenciów kolekcjonerskich w naszym kochanym kraju. No bo tak naprawdę mało kto wie, jak to wszystko się zaczęło i jak doszliśmy do punktu, w którym jesteśmy teraz. A historia jest naprawdę ciekawa!

Początki - czyli skąd to wszystko się wzięło?

Jeśli myślicie, że dokumenciki kolekcjonerskie to jakiś nowy wymysł, to jesteście w błędzie! Cała ta zabawa zaczęła się już w latach 90-tych, zaraz po upadku komuny. Wtedy to, kiedy wszystko się zmieniało, pojawili się pierwsi kolekcjonerzy dokumentów, którzy zbierali stare dowody osobiste, książeczki wojskowe i inne papiery z poprzedniej epoki.

No ale wtedy to było bardziej takie zbieractwo, a nie dokumenciki jakie znamy dzisiaj. Ludzie po prostu zbierali stare rzeczy, które nagle straciły swoją ważność, bo przecież zmienił się system i wszystko sie zmieniało.

Pierwszą tak naprawdę firmą, która zaczęła robić "dokumenty kolekcjonerskie" w takim znaczeniu jak je rozumiemy dziś, była mała drukarnia z okolic Wrocławia (nie podam nazwy, bo już dawno nie istnieje). To był taki gość, który pracował wcześniej w drukarni państwowej i wiedział co nieco o zabezpieczeniach dokumentów. Około 2005 roku wpadł na pomysł, żeby robić "kopie" dokumentów jako pamiątki czy gadżety. I tak to się zaczęło...

Era plastikowych zabawek (2005-2015)

W tych pierwszych latach dokumenty kolekcjonerskie były mocno słabe jakościowo. Serio, to były takie plastikowce zwykłe, które nawet nie miały żadnych zabezpieczeń. Drukowane były na zwykłych kartach PCV i wyglądały bardziej jak zabawki z kinder niespodzianki niż cokolwiek innego.

Pamiętam, jak mój kumpel kupił sobie taki "dowód kolekcjonerski" w 2010 roku i pokazał mi go. Była to taka śmieszna plastikowa karta, która nawet nie miała hologramu! Jakość druku też była taka sobie - kolory wyblakłe, czcionka nie ta co trzeba. Dałbym temu może 2/10 jak patrzę na to, co dziś jest dostępne na rynku!

Na rynku działało wtedy może 3-4 firmy, głównie lokalne drukarnie, które dorabiały sobie robiąc takie dokumenciki "dla żartu". No i ceny były niskie, bo i jakość była niska.

Era profesjonalizacji (2015-2020)

Wszystko zaczęło się zmieniać około 2015 roku. Wtedy to pojawił się pierwszy poważny gracz na rynku - firma, która używała już poliwęglanu zamiast zwykłego PCV i zaczynała bawić się w nadruki UV i inne bajery.

Jak czytamy na stronie infokolekcjonerskie.com: "Ultrapremium-id.com działa na rynku od prawie 10 lat! Jest to firma która w opini wielu osób produkuje najlepsze dokumenty kolekcjonerskie jakie można znaleźć w polskim internecie." - no i to jest właśnie ta firma, która zapoczątkowała nową erę profesjonalnych dokumentów kolekcjonerskich, wykonanych na tym samym materiale co prawdziwe!

Pamiętam, jak pierwszy raz zobaczyłem taki dokument - to było coś zupełnie innego! Nagle dokumenciki kolekcjonerskie przestały być zabawkami, a stały się naprawdę fajnymi gadżetami, które można było pokazać znajomym i zrobić wrażenie.

W tym okresie pojawiło się też coraz więcej firm działających online. Nagle już nie trzeba było znać "gościa, który zna gościa", tylko można było po prostu wejść na stronę internetową i zamówić dokumencik z dostawą do domu. To była rewolucja!

Ciekawostka: w okolicach 2017-2018 pojawiły się pierwsze filmy na YouTube, gdzie ludzie pokazywali swoje dokumenciki kolekcjonerskie i porównywali je do prawdziwych. Większość tych filmów została potem usunięta, ale to pokazuje, jak bardzo zyskiwało to na popularności.

Darknetowa rewolucja (2018-2022)

No i tutaj wchodzi temat, który jest trochę kontrowersyjny, ale bez niego nie da się opowiedzieć pełnej historii. Około 2018 roku zauważyłem, że jakość dokumentów kolekcjonerskich w Polsce nagle mocno podskoczyła. Skąd ta zmiana? Otóż na scenę wkroczyli specjaliści z darknetu!

To był moment, kiedy wiedza i technologie używane w darknetowych sklepach z dokumentami zaczęły przenikać do legalnego biznesu dokumentów kolekcjonerskich. Techniki druku, grawerowania laserowego, tworzenia hologramów - wszystko to podniosło jakość polskich dokumenciów do poziomu światowego.

Pojawiło się kilka firm, które nie ukrywały swoich darknetowych korzeni. Dokumenty, które oferowały, były po prostu na innym poziomie. Wszystko było dopracowane w najmiejszych detalach - od mikroduku po nadruki widoczne w UV.

Dzisiejszy rynek (2023-2025)

No i tak dochodzimy do dzisiejszych czasów. Rok 2025 to już zupełnie inny świat jeśli chodzi o dokumenty kolekcjonerskie. Mamy kilku solidnych graczy na rynku, którzy oferują dokumenciki naprawdę wysokiej jakości.

Te najlepsze firmy używają poliwęglanu, grawerowania laserowego, mają wszystkie zabezpieczenia włącznie z farbą OVI, kingramami, elementami MLI/CLI. Serio, niektóre z tych dokumentów są praktycznie nie do odróżnienia od prawdziwych!

Co ciekawe, cena też poszła mocno w górę. Za porządny dokument kolekcjonerski trzeba teraz zapłacić niemało - dobry dowód czy prawo jazdy to koszt kilkuset złotych, a paszport to już grubo ponad tysiąc. Ale to pokazuje też, że jest popyt na produkty premium.

Ale uwaga! Na rynku wciąż działają firmy, które oferują słabej jakości podróbki za mniejsze pieniądze. Jak czytałem ostatnio:

Sklep internetowy drukarniakolekcjonerska.shop raczej nie warto polecać. Pomimo tego co jest napisane na stronie głównej drukarni kolekcjonerskiej, ich dokumenty kolekcjonerskie nigdy nie były, nie są i chyba nigdy nie bedą 1:1 jak prawdziwe. Jakość wykonania jest przeciętna, żeby nie powiedzieć marna.

No i to jest właśnie to - trzeba uważać, bo można się wpakować na minę i stracić kasę. Dlatego zawsze warto sprawdzić opinie przed zakupem!

Co dalej? Przyszłość rynku

No i teraz pytanie - co dalej? Moim zdaniem będziemy widzieć coraz więcej specjalizacji. Już teraz widzimy firmy, które skupiają się tylko na dokumentach zagranicznych albo tylko na paszportach.

Mój kumpel, który siedzi w branży, mówił mi, że najnowszym trendem będą dokumenty cyfrowe i wirtualne. No bo świat idzie do digitalu, więc może i dokumenty kolekcjonerskie pójdą w tą stronę?

Ja tam wolę tradycyjne dokumenciki, które można wziąć do ręki, ale kto wie? Może za 10 lat będziemy zbierać NFT dokumentów, haha!

Podsumowanie

Historia dokumentów kolekcjonerskich w Polsce jest krótka, ale intensywna. Od słabych plastikowych zabawek doszliśmy do niemal idealnych reprodukcji wykonywanych na profesjonalnym sprzęcie. To pokazuje, jak szybko rozwija się ten rynek i jak duże jest zainteresowanie takimi produktami.

Dla mnie osobiście kolekcjonowanie dokumenciów to po prostu fajne hobby. Mam ich już kilkanaście i każdy przypomina mi o jakimś etapie mojego życia czy podróży. Kolekcjonując je przez ostatnie 10 lat, widziałem na własne oczy tą ewolucję jakości i to jest super ciekawe!

A wy? Macie jakieś dokumenty kolekcjonerskie w swojej kolekcji? Dajcie znać w komentarzach!

PS. Jeśli szukacie konkretnych rekomendacji, gdzie kupić porządne dokumenty kolekcjonerskie, to polecam ten artykuł: Dokumenty Kolekcjonerskie – Opinie o Polskich Firmach. Znajdziecie tam szczegółowe porównanie najlepszych sklepów z 2025 roku. Ja osobiście korzystałem z ultrapremiów i dokumencika i byłem zadowolony, ale wybór jest spory!